Rzadko w tym miejscu zdarza mi
się stawać w obronie banków, ale tym razem to zrobię. Choć może nawet bardziej,
a na pewno w równym stopniu, będzie to obrona zdrowego rozsądku. Od dwóch dni
obserwuję zamieszanie dotyczące ING Banku Śląskiego powstałe po tym jak ich „twarz”,
czyli Marek Kondrat, wziął udział w sobotniej demonstracji Komitetu Obrony
Demokracji. To całe oburzenie, namawianie do zamykania rachunków (swoją drogą
ciekawe, że nikt nie straszy, że w ramach protestu spłaci swój kredyt przed
terminem), krytyka aktora – jak dla mnie to po prostu zwykła żenada i
kompromitacja ludzi wyrażających takie opinie. Ale z drugiej strony to też powód
do kolejnej refleksji i zastanowienia się w jakim kraju żyjemy i kim jest część
ludzi, których każdego dnia mijam na ulicy. Od dwudziestu pięciu lat żyję w
przekonaniu, że w Polsce panuje wreszcie normalność, mająca wiele niedoskonałości
będących konsekwencją 40 lat wyniszczania przez komunę, ale jednak normalność.
Doceniam fakt, jak bardzo zmieniło się życie w porównaniu do lat
poprzedzających 1989 rok, które to lata pamiętam i w których miałem wątpliwą
przyjemność żyć. Przecież teraz żyjemy w wolnym kraju (no chyba, że dziś w nocy
w sejmie znowu coś nowego uchwalili, bo dokładnie nie śledziłem), gdzie ludzie
mogą robić co chcą, a reszta ma to najzwyczajniej uszanować, dopóki nie pojawia
się łamanie prawa lub jakaś inna ewidentna patologia. Jak ktoś chce iść na
demonstrację to niech to zrobi, jak chce zobaczyć mecz swojej ulubionej drużyny
to kupuje bilet i siada na trybunie stadionu, a jak chce iść do muzeum
lotnictwa to idzie do muzeum lotnictwa. Przecież to proste i piękne
jednocześnie. Nie akceptując tego można szybko popaść w paranoję, czego chyba
wiele osób właśnie doświadcza. Jak ktoś chce iść tą drogą dalej to może niech
sprawdzi czy przypadkiem na demonstrację Marka Kondrata nie przywiozła taksówką
Agata Kulesza, która również występuje w reklamach ING Banku Śląskiego. Wtedy
ją także będzie można przykładnie napiętnować. Może konta w tym banku powinni
zamknąć również wszyscy miłośnicy piwa, wódki lub whisky, bo przecież Marek
Kondrat promuje wina i na dodatek zawodowo zajmuje się ich dystrybucją? Kiedyś
Marek Kondrat zagrał główną rolę w filmie „Dzień świra”. Ciekawe czy wtedy
sądził, że życie tak szybko napisze swój scenariusz będący kontynuacją tego filmu…
Jeżeli ktoś chce zamknąć konto w będącym zupełnie niewinną ofiarą tej chorej walki politycznej ING Banku Śląskim, to niech to zrobi. Bank tego głośno nie powie, ale pewnie odetchnie z ulgą, że będzie miał w swoim portfelu mniej prymitywnych dziwolągów. Paradoksalnie może się to okazać dla nich dobrą reklamą i możliwością przekonania do siebie naprawdę wartościowych klientów. Za chwilę kolejną ofiarą tych chorych czasów będzie Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy, która wkrótce zorganizuje swój kolejny finał, a która już teraz jest bezpardonowo atakowania przez swoich przeciwników, którzy po ostatnich wyborach poczuli się silniejsi. I nie ma znaczenia, że za chwilę są Święta, że zaczyna się czas, który warto chociaż przez chwilę spędzić inaczej. Ale nie, wrogość musi być okazywana zawsze i wszędzie. Trzeba bić, bić, bić, kopać, kopać, kopać. Chociaż dla Orkiestry to może i dobrze, bo na pewno się obroni. A im mocniejsze będą na nią ataki, tym więcej zbierze pieniędzy. Obstawiam, że i tym razem pobije kolejny rekord, z tą tylko różnicą, że bardziej spektakularny.
W tym roku zima nie dopisuje, jest ciepło, to bardziej jesień lub wczesna wiosna. Brak mrozu powoduje, że ciężko niektórym jest schłodzić umysły. Dlatego każdemu, który poszedł w stronę opisanego powyżej absurdu polecam jedną, za to sprawdzoną od lat metodę – dużo lodu!!!!!!!
Jeżeli ktoś chce zamknąć konto w będącym zupełnie niewinną ofiarą tej chorej walki politycznej ING Banku Śląskim, to niech to zrobi. Bank tego głośno nie powie, ale pewnie odetchnie z ulgą, że będzie miał w swoim portfelu mniej prymitywnych dziwolągów. Paradoksalnie może się to okazać dla nich dobrą reklamą i możliwością przekonania do siebie naprawdę wartościowych klientów. Za chwilę kolejną ofiarą tych chorych czasów będzie Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy, która wkrótce zorganizuje swój kolejny finał, a która już teraz jest bezpardonowo atakowania przez swoich przeciwników, którzy po ostatnich wyborach poczuli się silniejsi. I nie ma znaczenia, że za chwilę są Święta, że zaczyna się czas, który warto chociaż przez chwilę spędzić inaczej. Ale nie, wrogość musi być okazywana zawsze i wszędzie. Trzeba bić, bić, bić, kopać, kopać, kopać. Chociaż dla Orkiestry to może i dobrze, bo na pewno się obroni. A im mocniejsze będą na nią ataki, tym więcej zbierze pieniędzy. Obstawiam, że i tym razem pobije kolejny rekord, z tą tylko różnicą, że bardziej spektakularny.
W tym roku zima nie dopisuje, jest ciepło, to bardziej jesień lub wczesna wiosna. Brak mrozu powoduje, że ciężko niektórym jest schłodzić umysły. Dlatego każdemu, który poszedł w stronę opisanego powyżej absurdu polecam jedną, za to sprawdzoną od lat metodę – dużo lodu!!!!!!!