sobota, 2 sierpnia 2014

NA BIEŻĄCO: Jak Citi chwali się wynikami

Od wielu miesięcy, a z każdym kolejnym coraz bardziej, moim podstawowym źródłem bieżących informacji o tym co się dzieje na świecie jest Twitter. Jak ktoś nie używa to zachęcam do korzystania. Ale i ostrzegam – uzależnia. O tym kiedyś też coś napiszę. W piątkowy poranek, czytając najnowsze wpisy, moją uwagę zwróciły wrzucone hurtowo informacje banku Citi Handlowy. Oto ich zawartość:
Wypracowaliśmy ponad 260 mln zysku w 2Q14. To dobry wynik.
 
Przychody #Citi_Handlowy we wszystkich liniach biznesowych poszły w górę.
 
Solidnie wzrosły wolumeny klientowskie. Obraliśmy w strategii właściwy kurs.
Wynik odsetkowy wzrósł o 3 proc. kw./kw. na koniec 2Q14. Więcej niż w sektorze.
I nie ma w nich może nić dziwnego. Dbają o swój PR i zalewają świat typowo korporacyjną papką informacyjną. Przy okazji chwilę później pochwalili się wprowadzeniem na rynek nowej oferty – Citi Priority, o czym doniosła większość portali informacyjnych. Komunikacja poszła w świat, bank pokazał się w pozytywnym świetle jako silna i stabilna firma. Pracownik zarządzający tą komunikacją opuścił biuro w poczuciu dobrze wykonanej pracy, pewnie zaczął już weekend i sączy sobie właśnie drinka gdzieś na Mazurach albo w jednym z warszawskich klubów.
A ja się zastanawiam jak wszystkie te przekazane właśnie informacje mają się do tych przekazanych światu przez bank w komunikacie w październiku ubiegłego roku. Komunikat musiał się ukazać, bo takie są wymogi wobec spółek akcyjnych. Oczywiście wtedy na Twitterze było o nich cicho… A co zawierały? Bank poinformował, że w 2014 roku zwolni 792 osoby z czego 684 z obszaru bankowości detalicznej. Dodatkowo zamknie 19 swoich oddziałów. W komunikacie znajdują się także informacje o wprowadzaniu innowacyjnych i efektywnych rozwiązań, jak chociażby przekształcanie placówek w oddziały typu smart. Całość podsumowana  jest prognozą oszczędności, które rocznie mają wynieść 100 mln złotych.
 
Ja wiem, że to naiwne, ale chciałbym żeby kiedyś któraś z korporacji zamiast pisać tylko o tym czym może się pochwalić, napisała też o tym co trochę mniej wygodne. Chciałbym wiedzieć o ile wynik w drugim kwartale byłby gorszy, gdyby nie zwolnienia grupowe? Może wcale on nie jest efektem wspaniałej pracy banku tylko wycięcia niepotrzebnych już ogniw? Chciałbym także przeczytać ilu już ludzi straciło pracę, ilu zostało przeniesionych w ramach grupy, jakiego wsparcia udzielił bank zwalnianym. Nie ma się czego wstydzić, takie jest życie. Czasem trzeba podejmować trudne decyzje i zwalniać pracowników. Logicznie myślący ludzie będą potrafili to zrozumieć. Jak kiedyś zobaczę tego typu informację opublikowaną przez któryś bank, to nabiorę do niego dużego szacunku. A tak czytając przechwałki Citi o jego sukcesach, pierwsza myśl jaka mi się nasuwa to – po trupach do celu… A przecież mogę się mylić. Ale tego nie wiem.

3 komentarze:

  1. Bardzo celne spotrzeżenie... Warto też zauważyc, że nie było nawet wzmianki na temat płatności w ramach ugody, w której grupa ma zapłacic ponad 7mld USD. Czyli 3 razy kapitalizację polskiej części spółki, ale przecież to grosze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo gdyby o tym napisali to trochę by się popsuł klimat do promowania nowej oferty...

      Usuń
  2. Dzięki za ten wpis. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń