wtorek, 29 lipca 2014

Telewizyjne reklamy kredytów i pożyczek gotówkowych

Czy zastanawialiście się kiedyś w jakich reklamach telewizyjnych jest najwięcej treści do przeczytania? Od czasu, kiedy weszły w życie przepisy zabraniające reklamowania wyrobów tytoniowych, absolutnym liderem tej kategorii zostały reklamy kredytów. Każda firma oferująca kredyty musi dodać do swoich reklam "zestaw" obowiązkowych informacji dotyczących reprezentatywnego przykładu, w tym tę najbardziej niewygodną, czyli RRSO. W tym miejscu warto dodać, że za reprezentatywny przykład uważa się takie warunki umowy, na których kredytodawca spodziewa się udzielić 2/3 kredytów danego rodzaju. Jak to zrobić żeby czar się nie ulotnił i z super atrakcyjnego kredytu z bardzo niską ratą nie zrobił się potworek z rzeczywistym oprocentowaniem przekraczającym 20%? Niestety jest to możliwe. Szybko znikający z ekranu tekst, napisany małą czcionką, najlepiej jasną na równie jasnym tle i po kłopocie. Nawet na największych ekranach i na obrazie w jakości HD nikt się w to nie wczyta. No chyba, że będę to ja... Używając pauzy na pilocie, oraz posługując się coraz bardziej zapominanym narzędziem do robienia notatek, jakim jest ołówek, postanowiłem przeanalizować co można wyczytać w kilku ostatnio emitowanych w tv reklamach produktów kredytowych. Postąpię inaczej niż autorzy reklam - ich niewygodne teksty przepiszę dużą i wyraźną czcionką. Tak żeby każdy mógł się w nie wczytać i samemu ocenić czy dobrze mu się to komponuje z przekazem, który otrzymał oglądając tv. Nie będę wchodził w szczegóły tych zapisów. Bo zasady ich tworzenia, którymi muszą kierować się banki, też są dalekie od ideału. Nie wiem komu miały one ułatwić życie, ale na pewno nie klientowi. Efekt jest taki, że powstał kolejny odcinek zabawy w policjanta i złodzieja, w której to zabawie uczestniczą banki wraz z firmami pożyczkowymi oraz instytucje regulujące rynek. I nie pytajcie mnie kto jest policjantem, a kto złodziejem… Ktoś może i chciał dobrze, ale wyszło jak zwykle. A zwykły klient dalej nie rozumie jak odbierać oferty i reklamy kredytów. No i tu powstaje pole do popisu dla agencji reklamowych pracujących dla banków, które tak dobiorą przekaz i bohaterów spotów reklamowych, żeby po ich obejrzeniu zadowolony klient szybko pobiegł do najbliższego oddziału banku i zawnioskował o swój bardzo tani kredyt...
Na potrzeby tekstu wybrałem cztery banki i na deser jedną firmę pożyczkową. Każdą z analizowanych reklam można obejrzeć w You Tube. Przed każdym opisem podałem link oraz nazwę, pod którą dana reklama została zamieszczona. Oto efekty mojej pracy:
 
Eurobank
https://www.youtube.com/watch?v=Rcm7h0OuPnc – “Warto sprawdzić kredyt gotówkowy w eurobanku – Piotr Adamczyk na plaży”.
Miła i ciepła reklama, w wakacyjnym klimacie, do tego jeszcze z Piotrem Adamczykiem w roli głównej. Idealna żeby dobrze się kojarzyć większości odbiorców. Do tego nazwana “Warto sprawdzić kredyt gotówkowy w eurobanku – Piotr Adamczyk na plaży”. Skoro warto sprawdzić – no to sprawdzam!
Szukając informacji o kosztach kredytu w oczy rzuca się oczywiście końcowa plansza i przykład kredytu na kwotę 10.000 zł na 84 miesiące z ratą miesięczną 179 zł. Dopisano jeszcze, że to dla klientów przelewających wynagrodzenie, ale to nie zmienia faktu, że kredyt może wydać się statystycznemu klientowi atrakcyjny. Swoją drogą bank przy najbliższej okazji mógłby się pochwalić jaki odsetek wśród sprzedanych przez niego kredytów stanowiły kredyty z taką właśnie ratą. Pewnie się tego nie dowiem, ale pomarzyć można. Stosując porównania do procentowej obecności alkoholu w napojach wyskokowych, spodziewam się wyniku zbliżonego bardziej do piwa bezalkoholowego niż śliwowicy łąckiej… No dobrze, ale jak w tej reklamie umieszczono interesujący nas tekst? Podzielono go na trzy ekrany, dzięki czemu jest jeszcze mniejsza szansa na jego przeczytanie. Ale trzeba przyznać, że biała czcionka na czarnym tle to uczciwe podejście do klienta. A że jest mała, no cóż… Oto co możemy przeczytać:
179 zł jest minimalną wysokością raty dostępną dla osób nieposiadających dotychczas kredytów w Euro Banku S.A., zaciągających „pożyczkę w moim banku” w wys. 10.000 zł na 84 miesiące, przelewających wynagrodzenie pracownicze lub świadczenie emerytalno-rentowe na ROR w Euro Banku S.A. i niekorzystających z ubezpieczenia. RRSO dla przykładu reprezentatywnego na 01.07.2014 r. przy całkowitej kwocie kredytu na 16.400 zł dla 50 miesięcy, z prowizją i opłatą przygotowawczą w kwocie 302,83 zł, z oprocentowaniem 10,00% wynosi 18,95%. RRSO uwzględnia ubezpieczenie podstawowe (łączny koszt 2.223,89 zł). Rata miesięczna: 464,41, całkowita kwota do zapłaty: 23.220,44 zł. Ostateczna wysokość raty kredytu zależy od indywidualnej oceny wnioskodawcy i od wyniku badania jego zdolności kredytowej. Szczegóły oferty, opłaty i prowizje, zasady ubezpieczenia na www.eurobank.pl i w placówkach Euro Banku S.A.
Alior Bank
https://www.youtube.com/watch?v=hpnH1B1TSTc -“Alior Bank reklama pożyczki z gwarancją najniższej raty, muz. 2 (maj 2014)”.
Nie lubię tej reklamy. Jest taka nadęta, podobnie zresztą jak większość reklam Aliora. Wytapianie tarczy, konie, pojedynek i te nieśmiertelne meloniki… Nie, to na pewno nie jest mój klimat, podobnie zresztą jak promowane w reklamie hasło “Gwarancja najniższej raty”. Nie budzi ono mojego zaufania i kojarzy mi się właściwie tylko z marketingiem, a nie z rzeczywistą korzyścią dla klienta. Te odczucia utrwaliły mi się jeszcze bardziej po przeczytaniu tekstu na końcu reklamy. Okazało się bowiem, że gwarancja najniższej raty jest także gwarancją całkiem dużego RRSO dla podanego w reklamie reprezentatywnego przykładu. Jeżeli bank udziela 2/3 kredytów z takim właśnie oprocentowaniem, to pogratulować wyników finansowych. Konkurencja na pewno zazdrości. Oceńcie zresztą sami. Oto co czytamy:
Szczegóły w placówkach i na www.alior.pl. Przykład reprezentatywny: całkowita kwota pożyczki (bez kredytowanych kosztów): 19.300 zł, liczba rat: 59, oprocentowanie nominalne: 12,7%, składka na ubezpieczenie na życie: 4.369,81 zł, opłata przygotowawcza: 606,90 zł (2,5%), kwota odsetek: 8.494, 90 zł, RRSO: 26,26%, rata: 555,44, całkowity koszt: 13.470, 60 zł. Ostateczne warunki kredytowania zależąod wiarygodności kredytowej Klienta, daty wypłaty pożyczki oraz daty płatności pierwszej raty. Informacja handlowa wg stanu na 1.06.2014 r.
 
ING Bank Śląski
https://www.youtube.com/watch?v=eOtdD_8UIYY – “Garbus – Weź pożyczkę i dopnij swego! – ING Bank Śląski – Reklama – Adam Woronowicz”.
 
Na potrzeby tego tekstu bliżej przyjrzałem się jednej reklamie z całej serii reklam z Adamem Woronowiczem. W mojej opinii to jedna z najlepszych kampanii kredytów gotówkowych w ostatnich latach. I nawet nie przeszkadza Marek Kondrat pojawiający się na końcu, który w ING dostał chyba dożywocie. Dobrze dobrany przekaz, przekonujące promowanie sensu dążenia do celu, realizowania swoich pasji lub marzeń, a całość bardzo dobrze zagrana. Takie powinny być reklamy produktów finansowych. Jak jest dobra reklama to czasem klient bardziej przyjaźnie spojrzy na cenę, nawet jak nie będzie dla niego najkorzystniejsza. W tym przykładzie pewnie można powiedzieć, że jest średnia. Tu oczywiście także musiał pojawić się obowiązkowy tekst. Ze względu na bardzo małą czcionkę jest słabo widoczny na ekranie. Ale jakoś udało mi się go odczytać. Oto co zawiera:
Dla reprezentatywnego przykładu Pożyczki Superszybkiej dla Klienta Stałego (def. W Tabeli Opłat i Prowizji banku) RRSO na dzień 20.12.2013 r. wynosi 19,99%. Całkowita kwota pożyczki – 11.257 zł, umowa z dn. 20.12.2013 r. na 44 mies. Raty, oprocentowanie zmienne – 13,00% w stosunku rocznym. 43 raty równe – 323,01 zł i 44 rata wyrównawcza – 323,18 zł, płatne każdego 20 dnia miesiąca. Całkowity koszt kredytu – 4.292,77 zł w tym odsetki – 2.955,61 zł, prowizja za udzielenie – 0 zł, mies. opłata z tyt. Ubezpieczenia – 30,39 zł (łącznie 1.337,16 zł w okresie umowy) zgodnie z obowiązującą na dzień podpisania umowy Tabelą Opłat i Prowizji. Całkowita kwota do zapłaty – 15.549,77 zł. Informacje aktualne na dzień 04.05.2014 r. Całkowity koszt połączenia z infolinią wg stawek operatora.
 
PKO BP
https://www.youtube.com/watch?v=iuO0Wz8g77M – “Mini Ratka z wypiekami na 5%”.
 
To kolejna reklama promująca Mini Ratkę. Bank już od jakiegoś czasu odciął się od swojego betonowego wizerunku i tym razem także podchodzi do przekazu w luźny i dla niektórych pewnie zabawny sposób. W tej reklamie przewija się cały czas motyw “5”. Pięć procent, pięć miesięcy, pięć tysięcy. I tylko to RRSO do tej piątki jakoś nie pasuje… No chyba, że 5 pomnożymy przez 6… Ale o tym nikt głośno nie mówi, bo wtedy słodkie wypieki mogłyby zacząć gorzko smakować. Bank ma ten komfort, że co by nie dał klientom w ofercie to i tak swoje zarobi. Może być wysokie oprocentowanie kredytu, niskie oprocentowanie lokat, a chętnych nie zabraknie. No chyba, że jak to bywa przed wyborami, wnuczek znowu zabierze babci dowód… W tym przypadku tekst wygląda następująco:
RRSO 29,29% dla całkowitej kwoty pożyczki 5.000 zł, spłacanej w 5 ratach miesięcznych po 1013 zł, oprocentowanie zmienne 5% rocznie. Całkowity koszt kredytu 313 zł, w tym: prowizja 250 zł, odsetki 63 zł. Całkowita kwota do zapłaty 5.063 zł. Stan na 17.02.2014r. Szczegółowe informacje o produkcie, w tym Taryfa prowizji i opłat bankowych, są dostępne w placówkach PKO Banku Polskiego i nawww.pko.pl.
 
Kredito24.pl
https://www.youtube.com/watch?v=5a-anFTM45Q - “Krediti24.pl – Twoja szybka pożyczka”.
 
No i na koniec perełka. Reklama szybkiej pożyczki. Prosta, bez wyszukanych pomysłów, w odbiorze neutralna i nie budząca żadnych złych skojarzeń. Ale po tym co przeczytałem w interesującym mnie tekście, złe skojarzenia już mi pozostaną na zawsze. Bo jakie inne można mieć na widok RRSO czterocyfrowego…? Jak wszystkie oprocentowania z poprzednich przykładów dodamy do siebie to poziom Kredito24.pl otrzymamy dopiero po zastosowaniu odpowiedniego wysokiego mnożnika. Kilka dni temu czytałem, że nasz sejm powołał do życia Polską Agencję Kosmiczną. Może to jest dla nich dobry temat na początek pracy? Kosmiczne oprocentowanie powinno ich zainteresować… Oto co zawiera tekst, oczywiście napisany bardzo małą i jasną czcionką:
Warunkiem udzielenia pożyczki jest akceptacja wniosku o pożyczkę. RRSO dla pierwszej pożyczki spłaconej w ciągu 7 dni wynosi 0%. RRSO dla pożyczki w wysokości 500 PLN na 30 dni wynosi 1937,28%. Reprezentatywny przykład: całkowita kwota pożyczki: 500 PLN, czas obowiązywania umowy: 30 dni, oprocentowanie: 16% (6,58 PLN), prowizja: 140 PLN, całkowita kwota do zapłaty: 646,58 PLN, RRSO: 1934%. Jednorazowa opłata rejestracyjna wynosi 0,01 PLN (stan na dzień 27/11/2013).
 
Nie wiem czy komuś przyda się do czegoś ten wpis i zamieszczone w nim przykłady, ale według mnie warto czasem przypomnieć sobie stare powiedzenie, które brzmi: duża czcionka obiecuje, mała dementuje. W tym przypadku sprowadza na ziemię. Czasem z kosmosu.

16 komentarzy:

  1. W telewizji jest straszne naciągactwo. bank oferuje kredyt na 8% a dodatkowych procentów poukrywanych w umowie jest drugie tyle

    OdpowiedzUsuń
  2. Cześć! Masz problem z pieniędzmi i potrebujesz pomocy? Otrzymanie pomocy finansowej w ciągu 15 minut przelewem na konto pozyczka online

    OdpowiedzUsuń
  3. Każda pożyczka i kredyt w reklamie wygląda i brzmi sensownie :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Kredyty są reklamowe gdyż duża cześć społeczeństwa je ma. Ja również posiadam kredyt i co miesiąc spłacam go poprzez płatności https://www.cashbill.pl które doskonale działają. Pieniądze są praktycznie od razu na koncie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie uważam, aby ufanie reklamom w TV było dobrym rozwiązaniem...

    OdpowiedzUsuń
  7. Sporo nowo powstałych firm pozabankowych ma w swojej ofercie coś takiego jak bezprocentowa pożyczka dla nowych klientów. Na czym ona polega? Jeżeli weźmiemy pożyczkę na niską kwotę(zazwyczaj do 3 lub 5 tysięcy) i spłacimy ją w krótkim czasie-30 dni ewentualnie 60 to nie płacimy żadnych dodatkowych odsetek ani nic tym podobnego. Kolejne pożyczki są już oczywiście oprocentowane.

    OdpowiedzUsuń
  8. Reklamy bardzo potrafią namieszać i zachęcić wiele osób do tego, aby skorzystać z pożyczek pozabankowych. Są osoby, które jak najbardziej popierają taką formę pożyczania pieniędzy, ale są również takie osoby, które przez to wszystko wpadają w pętlę długów.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja bym na podstawie samej reklamy nie podejmował decyzji o kredycie. Znacznie bardziej pomocne są dla mnie takie blogi jak http://gotowkowcy.pl/ , gdzie dużo ważnych informacji można znaleźć. Przed wyborem kredytu warto z takich poradników korzystać.

    OdpowiedzUsuń
  10. Reklamy zawsze są po to, aby zwrócić i przyciągnąć uwagę. No taka polityka mediów, więc nie ma co się dziwić, że czasem te najmniej interesujące szczegóły dotyczące kredytu są zapisane gdzieś na dole małych druczkiem.

    OdpowiedzUsuń
  11. Reklamy, reklamami ale nie ma co ślepo ufać, tylko trzeba sprawdzać wszystkie informacje i do tego polecam stronę http://www.zeroraty.pl/ , która rzetelnie wyjaśnia najbardziej nurtujące kwestie

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam zbyt małą firmę, aby reklamować się w telewizji, na szczęście na stronie https://fabrykamarketingu.pl/czytelnia/optymalizacja-strony-www-pod-katem-seo/ można znaleźć wskazówki o tym, jak reklamować się w internecie i w jaki sposób reklamować własną stronę internetową, bo to właśnie jest temat dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie przepadam za takimi reklamami. Wolę jak są bardziej oryginalne bo wtedy przykuwają moją uwagę. Z resztą w różnych poradnikach dotyczących promocji można poczytać, że nietypowe materiały zyskują na widoczności,proszę bardzo https://www.webstation.com.pl/biuwar-nietypowy-material-promocyjny/

    OdpowiedzUsuń