Grudzień i tygodnie poprzedzające
święta, to zawsze najbardziej gorący okres na rynku kredytów gotówkowych. To w
tym czasie banki wykręcają najlepsze wyniki sprzedażowe i starają się nadrobić
zaległości z poprzednich miesięcy. Jest to także okres, kiedy najczęściej
żyjemy w dużym pośpiechu i często brakuje czasu na dokładną analizę
podejmowanych decyzji. Dotyczy to również decyzji o wyborze kredytu, a ponieważ
banki doskonale o tym wiedzą, to bezlitośnie to wykorzystują i dobrze na tym
zarabiają. Dlatego warto pamiętać o kilku prostych wskazówkach. Kiedyś już ten
temat poruszałem, ale ponieważ znowu zyskał na aktualności, to warto kilka
informacji przypomnieć. Oto te najważniejsze:
- Jeżeli zobaczysz w telewizji
reklamę kredytu gotówkowego, to nigdy nie idź do banku, który się w ten sposób
reklamuje. Te kredyty zawsze są najdroższe, nawet jeżeli marketingowcy tak
wymyślili przekaz, że wydawać się może, że mamy do czynienia z najbardziej
atrakcyjną ofertą w dziejach ludzkości.
- Nigdy nie korzystaj z ubezpieczenia,
które bank będzie starał się wcisnąć na siłę do kredytu. Najczęściej są to
drogie wydmuszki, które nie dają żadnej sensownej ochrony, za to dają wysoki
przychód dla banku i dlatego pracownicy banków są wręcz przymuszani przez
swoich przełożonych do sprzedaży tych ubezpieczeniowopodobnych wynalazków.
- Nigdy nie pożyczaj pieniędzy od
firm pożyczkowych. Pieniądze dostaniesz tam szybko i łatwo, ale jednocześnie
tak drogo, że określenia frajer i idiota będą najbardziej łagodnymi, którymi będzie
można Cię nazwać.
- Jeżeli nie planujesz bardzo
dużych wydatków i jednocześnie planujesz szybko spłacić swoje zadłużenie,
zawnioskuj w banku o kartę kredytową. Oprocentowanie będzie takie jak przy
kredycie gotówkowym, ale dużo zaoszczędzisz na prowizji przygotowawczej.
Na koniec jeszcze kilka
rekomendacji, które mogą okazać się pomocne przy wyborze kredytu na święta.
Śledząc oferty nie znalazłem żadnej, która rzuca na kolana, ale w kilku przypadkach
nie wyglądają one źle. W mBanku przedłużono na grudzień promocję cenową. Zasada
jest prosta – im większa kwota, tym niższe oprocentowanie, im krótszy okres
kredytowania, tym niższa prowizja przygotowawcza. Kilka praktycznych rozwiązań
można znaleźć w Raiffeisenie – w tym banku na sensowny kredyt mogą liczyć osoby
posiadające umowę o pracę na czas określony. Wystarczy, że umowa jest na okres
dłuższy niż 6 miesięcy wprzód i już można złożyć wniosek o kredyt do 100
tysięcy złotych na okres 120 miesięcy. Do tego podobno nie zwracają uwagi na
ilość zapytań w BIK wykonanych w ciągu ostatnich 30 dni. Nie ma także żadnego
okresu karencji przy rozdzielności majątkowej, która dla wielu osób staje się
coraz częściej jedyną drogą do uwolnienia zdolności kredytowej. No i ostania
rekomendacja – Bank Pocztowy – tu oferta cenowa jest kiepska, ale ten bank może
okazać się wybawieniem dla osób prowadzących działalność gospodarczą krócej niż
rok. Wniosek kredytowy na kwotę do 30 tysięcy złotych można złożyć pokazując
wyniki finansowe jedynie za okres ostatnich 6 miesięcy.
Potrzebujesz pomocy przy wyborze kredytu gotówkowego? Kliknij tutaj i napisz swoje oczekiwania.