W ostatnich latach wiele razy
mogliśmy przeczytać informacje o tym jak to kolejny bank zamierza zmienić
właściciela lub też połączy się z którymś z konkurentów. Krótko mówiąc –
zniknie z rynku jako samodzielna jednostka. Część takich informacji z czasem
się potwierdza, inne się nie potwierdzają, ale nadal regularnie spekuluje się w
mediach o tym kto kogo zamierza przejąć. Z polskiej mapy bankowości zniknęło już
wiele marek, rynek się konsoliduje i zostaje na nim coraz mniej graczy, ale za
to z coraz większymi portfelami klientów. Oczywiście istnieje granica procesu
konsolidacji, ale jak pokazuje życie nie została jeszcze osiągnięta. Świadczyć
może o tym podany ostatnio news o tym jak to Alior Bank zamierza kupić udziały
w Meritum Banku. Prawdę mówiąc ani mnie to ziębi ani grzeje. Znając nasze
realia pewnie spodziewałem się, że Meritum Bank w końcu zniknie z rynku. I tak
długo na nim funkcjonował. Kieruje tym bankiem prezes, który ma to szczęście,
że jak jest w zarządzie jakiegoś banku to potem logo tego banku znika z krajobrazów
polskich miast. Fortis, DNB Nord… Tych już nie ma. Szkoda tylko pracowników
Meritum Banku, bo pewnie spotka ich taki sam los jaki spotkał wielu ludzi
pracujących w przeszłości w innych bankach, które uczestniczyły w procesie
fuzji. Posiłkując się językiem z filmu „Sztos” – coraz więcej wyjeb…ych będzie
chodziło po mieście. W tym przypadku po Trójmieście, bo tam przecież mieści się
centrala banku.
Ale nie o tym chciałem napisać.
Ja zawsze lubię obserwować jak zachowuje się bank, który szykuje siebie do
wystawienia na sprzedaż. Oczywiście wielu takich działań nie widać i są one
rozciągnięte w czasie. Zamyka się nierentowne oddziały, redukuje zbędne etaty,
obniża wynagrodzenia pracownikom, nowym pracownikom proponuje się niższe
pensje, mniej wydaje się na bieżące zakupy, redukuje flotę samochodów,
renegocjuje wszelkie możliwe umowy, itd. Ale są też działania, które widać i
które mają na celu w krótkim czasie wpłynąć na poprawę portfela klientów.
Portfela kredytowego szybko poprawić się nie da, ale pole do popisu pojawia się
na odcinku kont osobistych i depozytów. Jeżeli śledzicie oferty banków i nagle
któryś bank decyduje się na wprowadzenie super promocji, to z dużym
prawdopodobieństwem szuka sposobów żeby obrosnąć w ładne kolorowe piórka,
owinąć w sreberko i chodzić po świeżo skoszonej, równej, pachnącej i
pomalowanej na zielono trawce. Wszystko po to żeby oglądający potencjalny
kupiec potakiwał z uznaniem głową i na końcu zdecydował się na zapłacenie wyższej
niż powinien ceny. Zdarzają się też oczywiście desperackie próby ratowania
wyniku, ale to rzadziej. Posługując się opisanym wyżej kluczem trafiłem w tym
tygodniu na następujący zestaw informacji:
- Alior Bank chce kupić Meritum Bank – o tym już napisałem wyżej
- Start kampanii Comperia Bonus 2
Czym jest kampania Comperia Bonus
2? Ci którzy pamiętają poprzednią kampanię Comperia Bonus (a działo się to
kilka miesięcy temu) na pewno już się domyślają. Mechanizm jest bardzo prosty –
klient otwiera przez Internet rachunek bankowy poprzez który zakłada lokatę i
cieszy się atrakcyjnym oprocentowaniem tejże lokaty oraz dodatkowym bonusem,
który otrzyma jako dowód wdzięczności za wstąpienie w poczet klientów
promującego się w ten sposób banku. Przy poprzedniej kampanii promującym się
bankiem był BGŻ Optima (czy przypadkiem BGŻ też nie przechodzi procesu
sprzedaży…? J).
A czyją lokatę promuje kampania Comperia Bonus 2? Napięcia dużego nie
zbudowałem, bo i nie miałem jak, odpowiedź nikogo nie zaskoczy i będzie
przewidywalna jak sedes dla hydraulika lub jak jutrzejsza pogoda dla bacy. Tak,
tak – tym razem promowana jest lokata Meritum Banku. Czyli stara szkoła się
sprawdza. Ale nie ma w tym nic złego. To nawet dobrze, bo klienci niczym nie
ryzykują. Tylko mogą zyskać, bo nie każdego dnia można dostać aż tak dobrą
propozycję. A jak wygląda ten produkt? Otóż każdy klient, który założy na dwa
miesiące „Lokatę na start” (bo tak się nazywa ten produkt) w kwocie od 1.000 do
10.000 PLN z oprocentowaniem 5%, otrzyma dodatkowy bonus w wysokości 55 PLN
(plus kolejne 5 PLN za pobranie aplikacji mobilnej Meritum Banku). Oczywiście
dla tych, którzy szukają ciekawych ofert pozwalających inwestować duże pieniądze
nie będzie to wielka atrakcja, ale dla osób dysponujących niższymi kwotami już
tak. A dlaczego? Dlatego, że ten produkt pozwala efektywnie zarobić od 7% do
nawet 40% w zależności od wysokości wpłaconej kwoty. Bonus nie jest
opodatkowany i zostanie wypłacony do 24 grudnia 2014 r. Warunkiem skorzystania
z promocji jest otwarcie darmowego konta mobilnego w Meritum Banku. W promocji
nie biorą udziału osoby, które były klientami Meritum Banku po 01 października
2013 r. Całość formalności można przeprowadzić przez Internet. Lokata jest
całkowicie bezpieczna, bo jak każdy tego typu produkt oferowany przez bank,
podlega gwarancjom BFG. Całość wygląda naprawdę dobrze i pozwala na uzyskanie
małego zastrzyku pieniędzy, które będą wypłacone w grudniu, jeszcze przed
świętami. Czyli w najlepszym możliwym okresie, bo wtedy wydatki zawsze są duże.
Przyglądając się opisanej powyżej
kampanii wypada życzyć wszystkim bankom żeby jak najczęściej myślały o
wystawieniu się na sprzedaż i żeby dalej korzystały ze sprawdzonych metod pozyskiwania
nowych klientów. Bo wtedy nam klientom przybędzie atrakcyjnych ofert i
wariantów do wyboru. W tym wypadku nie mam żadnych wątpliwości, że promocja
wypali i dzięki niej bank pozyska wiele tysięcy nowych klientów. A że konto
będziemy otwierać w Meritum a zamykać w Aliorze? Pewnie dla wielu z nas to nic
nowego. Ja sam ostatnio w ten sposób zamknąłem konto w Getinie, do którego
trafiłem w spadku po innym banku, więc wiem o czy piszę. Na koniec jeszcze
odrobina mniej lub bardziej dyskretnej prywaty – gdyby ktoś chciał skorzystać z
promocyjnej lokaty Meritum Banku w ramach kampanii Comperia Bonus 2, można to
zrobić klikając tutaj.
Z tej okazji naprawdę warto skorzystać, bo niestety nie trafiają się takie zbyt
często.