Dla wszystkich, którzy spłacają wysokie raty kredytów gotówkowych
wreszcie pojawiła się ciekawa możliwość ucieczki w dobry produkt konsolidacyjny
oraz szansa na odczuwalne obniżenie miesięcznych obciążeń. Banki bardzo lubią
łupić klientów na odsetkach, ubezpieczeniach, wysokich prowizjach i rzadko
wypuszczają na rynek ofertę, o której można powiedzieć, że jest tania. Takiej
doczekać się można tylko w dwóch przypadkach - gdy bank wystawia się na
sprzedaż i chce sztucznie napompować portfel klientów oraz gdy zamierza wejść
na giełdę i chce pokazać wszystkim potencjalnym akcjonariuszom jaki to jest
fajny i jak parametry na wszelkiego rodzaju słupkach i wykresach pokazują
dynamiczny trend wzrostowy. Oczywiście wyniki sprzedaży też muszą pokazać
wzrosty i mamy właśnie możliwość obserwacji takiego zjawiska. Całkiem niedawno
mogliśmy usłyszeć i przeczytać informację, że na giełdę planuje wejść Bank
Pocztowy. Minęło klika dni i mamy pierwszy efekt - promocję kredytu
konsolidacyjnego. W jej nazwie pojawiło się słowo "diabelska".
Oprocentowanie wynosi 6,66%, prowizja przygotowawcza oczywiście też jest na
poziomie 6,66%. Bank pewnie liczy, że tymi warunkami diabelsko zamiesza na
rynku. I według mnie ma na to realne szanse, bo po tym jak wszystkie Aliory i
temu podobni w swojej pazerności dostawcy kredytów powrzucali do swoich
produktów dwucyfrowe prowizje (czasem nawet z dwójką z przodu...), oferta
Pocztowego wygląda naprawdę dobrze. A jak dodam do tego jeszcze okres trwania
umowy do 120 miesięcy i maksymalną kwotę kredytu 150 tysięcy złotych, to dla
wielu klientów może to być niepowtarzalna szansa obniżenia rat swoich kredytów.
Trzeba się jednak spieszyć z podjęciem stosownych działań, bo promocja trwa
tylko do końca lipca, a jak zrobi się o niej głośno, to znając życie dział
analiz w banku szybko się zakorkuje. Atutem oferty jest jeszcze fakt, że na
konsolidację musi zostać przeznaczona kwota w wysokości minimum 50% wysokości
kredytu - reszta może być nowym kredytem. Do kredytu nie ma dodawanych żadnych
ubezpieczeń, co może być kolejnym źródłem oszczędności, szczególnie dla tych
klientów, którzy przy obecnie spłacanych kredytach wykupili drogie
ubezpieczenia. Przenosząc taki kredyt dostaną zwrot części składki na konto, co
często będzie kwotą wyrażoną w tysiącach złotych. Taki zastrzyk gotówki w
połączeniu z obniżeniem raty, która dzięki wydłużeniu okresu spłaty kredytu do
10 lat może znacząco spaść, może oznaczać uwolnienie dużej części miesięcznych
dochodów przeznaczanych dotychczas na spłatę rat. Jak ktoś szukał pieniędzy na
zbliżające się wakacje to właśnie je znalazł.
Na tym blogu dużo częściej zdarza
nam się krytykować szeroko pojęty rynek finansowy niż go chwalić. I to nie
dlatego, że jesteśmy wrogo do niego nastawieni, ale dlatego, że po prostu
rzadko są powody do chwalenia. Dlatego tym bardziej cieszę się, że wreszcie
taki powód się znalazł. A że bank musi wejść na giełdę żeby zdobyć się na
przedstawienie klientom naprawdę dobrej oferty... No cóż, w takim kraju żyjemy.
Jak mawiał pewien pseudoklasyk - ciemny lud to kupi. Nawet kredyt z
20-procentową prowizją przygotowawczą i oprocentowaniem w wysokości 10%.
Dlatego banki nie muszą się specjalnie starać i prowadzić wojen cenowych. Na
szczęście tym razem choć na chwilę może być inaczej.
******************************
Jeżeli
szukasz szczegółowych informacji na temat opisanego powyżej kredytu konsolidacyjnego lub
chciałbyś złożyć wniosek o taki kredyt, wyślij wiadomość bezpośrednio do
przedstawiciela banku, którego adres uzyskasz klikając tutaj.