Koniec wakacji to najczęściej czas,
kiedy rynek kredytów gotówkowych na nowo się ożywia. Wydatki związane z
wysłaniem dzieci do szkoły lub zbyt duże koszty szaleństw na wakacjach
powodują, że wiele osób potrzebuje dofinansowania. Miejsc gdzie to można zrobić
jest oczywiście wiele, ale ja tym razem postanowiłem przyjrzeć się jednemu –
Bankowi BPH. Od wielu tygodni w telewizji można zobaczyć spot reklamowy
zachęcający do skorzystania z promocji „Przytul odsetkę”. Najczęściej widziałem
go na jednym z kanałów przeznaczonych dla dzieci, co trochę mnie irytuje, ale
rozumiem, że sprytny autor kampanii poprzez słodkie pluszaki występujące w
reklamie, chce wzbudzić sympatię u młodego widza, która to sympatia następnie przełoży
się na jego rodziców. Mechanizm samego produktu jest bardzo prosty i
zachęcający – klient zaciąga kredyt, regularnie spłaca kolejne raty, a po roku
bank oddaje mu wszystkie zapłacone odsetki. Super. Tylko banki aż tak dobre dla
swoich klientów przecież nie są i swoje muszą zarobić. No to jak sprawdzić ile
nas tak naprawdę ten kredyt będzie kosztował? Powinno być to proste zadanie, bo
przecież hasło banku brzmi: „Po prostu fair”. A jak ktoś jest fair to niczego
nie ukrywa i podaje klientowi wszystkie ważne informacje „na tacy”, bez żadnych
gwiazdek w umowach, normalnym językiem pozbawionym prawniczego slangu i dużą,
rzucającą się w oczy czcionką. Z tym nastawieniem rozpocząłem poszukiwania
informacji o faktycznym koszcie tego promocyjnego kredytu. Na początek chciałem
poznać jego RRSO. Czytałem uważnie tekst na dole ekranu w tracie kolejnych
emisji reklamy, ale niestety informacji o RRSO nie znalazłem. Tekst oczywiście napisany
małą czcionką, średnio widoczny, mogłem przeoczyć. Odszukałem zatem filmik reklamowy
w Internecie. Tam z wykorzystaniem funkcji pauzy także nie znalazłem informacji
o RRSO. Inne banki taką informację zawsze podają, dotychczas żyłem w
przeświadczeniu, że nawet mają taki obowiązek, ale widocznie BHP w swoim silnym
dążeniu do bycia fair ten szczegół pominął. Ale za to na końcu filmiku można
przeczytać informację, że żadna z odsetek, w których rolę wcieliło się kilkanaście
pluszaków, w trakcie nagrania nie ucierpiała. Dobre chociaż tyle. Nie wiadomo niestety co z panem
z brodą, który również występuje w filmiku. Pozostaje wierzyć, że on też nie
ucierpiał. Nie zrażając się pierwszym niepowodzeniem postanowiłem poszukać
informacji o kosztach promocyjnego kredytu na stronie banku. Tam niestety
informacji też nie znalazłem. Co prawda jest podane oprocentowanie dla nowych
klientów (od 4,9%), jest nawet podane do tego RRSO, ale jest też dopisana
informacja, że nie dotyczy to klientów chcących „przytulić odsetkę”. W tym
momencie już wiedziałem, że interesującego mnie RRSO na stronie nie znajdę.
Skoro nie RRSO to może chociaż prowizję przygotowawczą gdzieś podali. Szukam
zatem dalej. Jest tabela opłat i prowizji dla kredytów gotówkowych. Otwieram. I
jest!!! 19,90%, ale pocieszają, że mogą obniżyć… Tylko dalej chcą być fair i
nie obiecują, ani nie informują od czego to uzależniają. Ale coś już wiem. Jak
wezmę kredyt na 10 tysięcy złotych to mogę zapłacić aż 1.990 złotych prowizji. No
i oczywiście tu już słodkiego przytulania nie będzie… Nikt tego nie odda. Czar
prysł. Ale dla pewności postanowiłem zadzwonić jeszcze na infolinię banku.
Szybko odebrali. To bardzo fair wobec klienta, szanują jego prywatny czas. Pani
bardzo miła, to też dobrze. Zadaję pytania. Niestety pani nie ma wiedzy na
temat RRSO dla tej promocji, o oprocentowaniu nominalnym mówi, że powinno być
na poziomie 7,9%. Twierdzi też, że prowizji 19,90% to oni w ogóle nie mają…
Prowizja będzie między 3,9% a 15,9%, ale najczęściej jest to 11,9%. To bardzo
fair ze strony banku, że niczego nie obiecują i niczego nie mówią na pewno, bo
przecież gdyby później musieli się z czegoś wycofać to byłoby to nie fair…
Podsumowując – dobrze, że
promocja banku trwa tylko do końca sierpnia. Mam nadzieję, że nikt nie wpadnie
na pomysł żeby ją przedłużyć. Przy takim podejściu banku do transparentności na
pewno osobiście ominę z daleka tę promocję i nie skuszę się na przytulenie
odsetek. Bo jak nie wiem ile mnie coś kosztuje to tego nie kupuję. I dzięki temu
jestem po prostu fair. Wobec siebie. I wobec zdrowego rozsądku.